A gdyby tak można było żyć wiecznie i nigdy się nie zestarzeć? Podejmować nowe wyzwania, szczególnie te związane z uczeniem się nowych rzeczy, tak, jakby nasz organizm,
a szczególnie mózg, miał zawsze pracować na pełnej mocy? Nie wiem jak Wam, ale mnie się to czasem marzy. Na razie jest to raczej 'wishful thinking' czyli pobożne życzenie. A co możemy dla siebie – oraz dla naszego mózgu zrobić dziś? Na co możemy mieć wpływ? O tym za chwilę. Najpierw kilka słow o samym mózgu.
Dwie połówki
Wszyscy (lub prawie wszyscy) wiemy, że mózg ma dwie półkule, natomiast ilu z nas potrafi zrobić z tej wiedzy użytek? Dla mniej wtajemniczonych przypomnę, że są to lewa
i prawa półkula. Zazwyczaj dominuje jedna z nich, czyli jesteśmy albo lewo albo prawopółkulowi. Upraszczając sprawę, można pokusić się o stwierdzenie, że osoby lewopółkulowe są bardziej poukładane, a prawo- kreatywne, a zarazem chaotyczne. Dlaczego? Ponieważ każda półkula odpowiada za coś innego, tak jak na tym oto rysunku:
http://docs.write-live.com/WriteliveServer/webview.html?d=605008c2-ad0c-4cc0-9183-a84422048e8d
Co jest lepsze, dominująca lewa czy prawa półkula?
Patrząc na umiejętności oraz zawody, za jakie obie półkule odpowiadają, można mieć swoje preferencje co do przewagi. Osoby z ambicjami artystycznymi wołałyby być prawopółkulowe, a marzące o karierze naukowej – lewo. Ale czy na pewno tak? A może lepiej postarać się o współpracę obu półkul, żeby jeszcze lepiej wykorzystać możliwości naszego mózgu? Podobno w równowadze siła. Na pewno warto wypróbować:
-
żonglowanie
-
rysowanie ósemek obiema rękami, można w powietrzu
-
rysowanie i pisanie przeciwną ręką - czyli osoby praworęczne rysują lewą i odwrotnie
-
rysowanie i pisanie obiema rękami na raz
Można też zajrzeć do książki Rewolucja w uczeniu, o której wspominałam w poprzednim poście, tam będzie więcej przykładów.
Jak sprawdzić, czy jesteśmy prawo czy lewopółkulowi?
Jeżeli ktoś bardzo chciałby sprawdzić, która półkula u niego dominuje, może to zrobić za pomocą testu – takie testy można znaleźć w sieci po wpisaniu kluczowego słowa w wyszukiwarce. Na ile poważnie je potraktujecie, to już jest Wasza indywidualna sprawa. Ale nawet, jeżeli macie sceptyczne nastawienie, warto znaleźć taki test w języku angielskim - wtedy można go potraktować jako ćwiczenie językowe. A nad równowagą warto popracować, nasz mózg na pewno więcej zapamięta i dłużej będzie sprawny.